sobota, 3 sierpnia 2013

Był sobie szoping

Byłam dzisiaj w Ogrodzienieckim zamku, na turniejach i pokazach rycerskich. Głównie z zamiarem zakupu miecza i kilku nowych strzał, niestety okazało się że tym razem cały piknik był nieco bardziej "skomercjalizowany"- rzemieślinków jako takich było mało, a ci którzy byli, byli bardziej od rzeczy robionych ze skóry (ślicznie mieli buty!)
Ale nie po to pojechałam na ten piknik, żeby wyjechać z niczym, dobrałam się więc do stoiska z sukniami. Tę jedyną upatrzyłam zaraz na początku, okazała się być jednak zbyt duża. Przymierzyłam więc inną (różniła się tak naprawdę tylko długością rękawów) ta już była idealna. Przeliczyłam w głowie cenę- wyszło taniej niż kupno potrzebnego do takiej "kreacji" lnu, co nieco mnie zaskoczyło, ale po chwili takie oto cudeńko już było moje:

Od dołu jest bardzo obszerna, bardziej nawet niż się spodziewałam, co jest tylko plusem, przynajmniej w moim wypadku. No, i pomimo dostatku dziewek wokół wszyscy się za mną oglądali- coś zdecydowanie musiało być na rzeczy. ;)
Obkupiłam się też w mały młot Thora z mosiądzu.

Jutro wyjeżdżam na tydzień, mój spam dobiegnie więc końca (przynajmniej na jakiś czas) ale! Odkryłam, że dzień bez męczenia mojej oświeceniowej sukni, czy nawet bez patrzenia na nią, przywrócił mi wolę walki i determinację. Wolę nie myśleć, co będzie za tydzień! ;D skończę ją już niedługo, a w kolejce już majaczą dzienna lub wieczorowa suknia regencyjna, suknia z lat 80 XIX wieku ( turniury! <3) i kolejna XVIII wieczna suknia- tym razem jeździecka. No, zostaje jeszcze ten nieszczęsny stays- ale nie wróżę mu wielkiej przyszłości. I moje największe marzenie, czyli dwa kapitańskie mundury Royal Navy- z okresu wojny o niepotległość USA i wojny siedmioletniej i drugi- z okresu wojen napoleońskich.

Przy okazji- czy ktoś wie, gdzie można dostać ładny, klimatyczny wachlarz? Upatrzyłam sobie jeden na Jane Austen Gift Shop, ale uznałam, że mnie na niego nie stać. Bardzo proszę o jakieś podpowiedzi... :)

2 komentarze:

  1. Przeszukaj stronę Victoria coburg , blogi dziewczyn, które zajmują się szydełkowaniem wachlarzy albo ich malowaniem ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. A to gratka! Ale bym chciała móc kupować sobie np. wiktoriańskie suknie ot tak, jakbym poszła do sklepu :( A wachlarze identyczne jak te z gift shopu (o ile masz na myśli te koronkowe) znajdziesz na allegro za kilka złotych ;) Wiem, bo sama miałam wczoraj Dzień Szukania Ogarniętych Wachlarzy ;p

    OdpowiedzUsuń